Rozdział 353
W szpitalu Lionel osunął się na ścianę na zewnątrz izby przyjęć. Jego nogi odmówiły mu posłuszeństwa, a oczy zaszkliły się w szoku.
Krew pokrywała obie jego dłonie, resztkowe ciepło wsiąkało w jego zimne kości. Drżał niekontrolowanie, gdy całe jego istnienie poddało się strachowi.
Terror, który poczuł w tym momencie, nie przypominał niczego, czego doświadczył wcześniej. Był jak czarna dziura, która wisiała nad nim, gotowa pochłonąć go w każdej chwili.