Rozdział 234
Wyobrażając sobie Juliana na wózku inwalidzkim, zastanawiała się, w jaki sposób mogłaby odebrać mu owoc smoczej krwi i bezpiecznie wycofać się.
Jednak gdy się odwróciła, widok, który miała przed sobą, ją oszołomił.
Osoba, która się do niej zbliżyła, nie była chorowitym, otyłym mężczyzną w średnim wieku, jak się spodziewała, lecz pełną wdzięku kobietą po trzydziestce.