Rozdział 183
Kiedy Natalie wyszła z gabinetu Samuela, jej usta były w nieładzie, gdy Samuel skończył z nią. Nie mogła powstrzymać się od delikatnego pieszczoty warg zwinnymi palcami. Co do cholery jego podróż służbowa ma wspólnego ze mną? Czy naprawdę musiał użyć tej metody karania mnie tylko dlatego, że nie zareagowałam lub nie wykonałam tego, czego oczekiwano? Właśnie, gdy Natalie przeklinała i złorzeczyła Samuelowi w myślach, wpadła na Celię na korytarzu. Żadna z kobiet nie podjęła inicjatywy, by się odezwać lub przywitać. Jednak ostre oczy Celii pozostały utkwione w ustach Natalie, które spuchły od mocnego pocałunku Samuela. Chociaż spojrzenie Celii było nadal wyniosłe ponad miarę, jak poprzednio, nie było w żaden sposób prowokujące. Całkowicie zignorowała Natalie i otarła się o nią, jakby jej tam nie było. Natalie nie była zaskoczona zachowaniem Celii. Wiedziała, że Celia była następną generacją rodziny Jean. Oprócz niesamowitego talentu w dziedzinie medycyny, Celia posiadała również wysoki iloraz inteligencji i inteligencję emocjonalną. Przez ostatnie kilka dni Natalie była pewna, że Celia musiała obserwować interakcje między Samuelem a nią i domyślić się natury ich relacji. Ponieważ było oczywiste, że to Samuel był tym, który nieustannie gonił za Natalie, nie było żadnych powodów, aby Celia była o nią zazdrosna. Naturalnie, jej prowokacyjne zachowanie również miałoby się skończyć. Natalie nie interesowały takie drobne sprzeczki między kobietami. Skupiała się tylko na swoim życiu z trójką dzieci. Emocjonalne blizny, których wcześniej doznała po stracie bliźniaków, zawsze były rozdzierającym serce bólem, który znosiła. Jednak Natalie czuła, że jej ból złagodniał w pewnym stopniu teraz, gdy miała u boku Franklina i Sophię. Następnego dnia, tuż przed wyjazdem Samuela w podróż służbową, odciągnął Franklina i Sophię na bok i poinstruował: „Upewnijcie się, że będziecie posłuszni i słuchajcie Natalie, kiedy mnie nie będzie. Jeśli powie mi, że któreś z was było niegrzeczne, następnym razem nie pozwolę wam pójść do jej domu”.
Franklin i Sophia wymienili krótkie spojrzenia, zanim odpowiedzieli chórem: „Będziemy posłuszni, tato”. Samuel skinął głową na znak uznania. Właśnie wtedy Franklin dodał: „Będzie mi cię brakowało, tato!”
Sophia pochyliła się w jego stronę i mocno przytuliła nogę Samuela, cicho mówiąc: „Ja też będę tęsknić, tato…” Wzrok Samuela nagle przeniósł się na Natalie i zapytał: „A co z tobą?” „Mną?” zapytała Natalie, wskazując na siebie ze zdziwieniem, zanim kontynuowała: „Co mam do powiedzenia?” Nagle Sophia powiedziała: „Tatuś czeka, aż powiesz, że będziesz za nim tęsknić”. Zaciśnięte usta Samuela wygięły się żartobliwie, gdy skierował swoje tajemnicze spojrzenie pytająco na Natalie. Podobnie Franklin i Sophia odwrócili się, by spojrzeć z oczekiwaniem na Natalie. Nawet Billy, który cały czas czekał w milczeniu przy boku, odwrócił się, by zobaczyć, co Natalie zrobi dalej. Stając w obliczu ciężaru spojrzeń wszystkich, Natalie nie miała innego wyjścia, jak się poddać. Poczuła, jak gorąco uderza jej do twarzy, gdy się zarumieniła i wyjąkała: „Ja też będę tęsknić, Samuelu…” Usłyszawszy, na co czekał, Samuel nie mógł powstrzymać się od uśmiechu, gdy odpowiedział: „W porządku. Pamiętaj, co przed chwilą powiedziałeś”. Gdy Samuel i Billy odeszli, Natalie wróciła do swojego mieszkania z Franklinem i Sophią. Ponieważ dwójka dzieci znała Xaviana, nie minęło dużo czasu, zanim trójka zaczęła się bawić pod czujnym okiem Natalie. Gdy przyglądała się tej scenie, jej oczy zaszły mgłą, ponieważ nie mogła powstrzymać się od wyobrażenia sobie, jak idealne byłoby jej życie, gdyby Sophia i Franklin byli jej własnymi dziećmi. Gdy w końcu udało się dodzwonić, Natalie zapytała: „Czy masz jakieś wieści w sprawie, którą poprosiłam cię zbadać, Yandel?” Yandel odpowiedziała: „Tak! Ktoś z rodziny Watsonsów knuł przeciwko tobie. To ktoś o imieniu Mandy, ich trzecia synowa”. Nadal pamiętam nasze poprzednie uwikłanie, ale pomyśleć, że Mandy faktycznie wynajęłaby kogoś do morderstwa? „Ale…” Yandel zawahała się. „Co się dzieje?” zapytała niecierpliwie Natalie, kontynuując dociekanie: „To nie w twoim stylu, żeby tak owijać w bawełnę, Yandel. Co się dzieje?” „Mandy została zabrana z rezydencji Watsona przez ludzi Samuela. Jej obecne miejsce pobytu jest nieznane”.