Rozdział 194 Tajne spotkanie czy zasadzka?
(punkt widzenia Alexa)
Kiedy wszedłem do garażu, było tam zdecydowanie za cicho, jak na mój gust. Od czasu incydentu z porwaniem Alfy mieliśmy tu dwóch strażników i dodatkowe kamery, ale teraz wydaje się, że jest pusty.
Ostrożnie rozejrzałem się, wchodząc do dużej przestrzeni, ale nie zaszedłem daleko, gdy usłyszałem bolesne jęki dochodzące z drugiego końca pokoju. Nie zrobiłem nawet kroku, gdy Jake i Greg stanęli obok mnie. Przybyli jako moje wsparcie, podczas gdy Jason, Ares, Percy, Roman, Tray, Toby i Brent zajęli pozycje na zewnątrz garażu, a niektórzy z naszych wojowników również ich wspierali.