Rozdział 154: Kurwa mać!!
(punkt widzenia Wyatta)
Kurwa-kurwa!! To jest pieprzony treant! Treanty nie są wymarłym gatunkiem, rzekomo nigdy nie istniały. Arturo opowiadał nam te wszystkie fantastyczne historie, gdy byliśmy dziećmi, o zupełnie innym świecie, który istniał poza tą zasłoną magii. Kraina nazywała się Wieczna Dolina. Było to miejsce w stylu Tolkiena, pełne elfów, wróżek, gnomów, krasnoludów i wszelkiego rodzaju innych istot, które można zobaczyć tylko w telewizji lub przeczytać w książkach. Jedną z istot, o których Arturo zawsze nam opowiadał, były Treanty.
Te istoty były bezpiecznie schowane z dala od prawdziwego świata za magiczną zasłoną, przez którą nikt nie mógł się przedostać, nie znając jednej z dwóch ukrytych tras. Trasy te nie ujawniają się każdemu. Jeśli pamięć mnie nie myli, trasy pojawiają się tylko wtedy, gdy magiczna zasłona uzna podróżnika za godnego wejścia. Więc nawet jeśli wiesz, gdzie jest jedno z wejść, możesz go nie zobaczyć.