Pobierz aplikację

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 251
  2. Rozdział 252
  3. Rozdział 253
  4. Rozdział 254
  5. Rozdział 255
  6. Rozdział 256
  7. Rozdział 257
  8. Rozdział 258
  9. Rozdział 259
  10. Rozdział 260
  11. Rozdział 261
  12. Rozdział 262
  13. Rozdział 263
  14. Rozdział 264
  15. Rozdział 265
  16. Rozdział 266
  17. Rozdział 267
  18. Rozdział 268
  19. Rozdział 269
  20. Rozdział 270
  21. Rozdział 271
  22. Rozdział 272
  23. Rozdział 273
  24. Rozdział 274
  25. Rozdział 275
  26. Rozdział 276
  27. Rozdział 277
  28. Rozdział 278
  29. Rozdział 279
  30. Rozdział 280
  31. Rozdział 281
  32. Rozdział 282
  33. Rozdział 283
  34. Rozdział 284
  35. Rozdział 285
  36. Rozdział 286
  37. Rozdział 287
  38. Rozdział 288
  39. Rozdział 289
  40. Rozdział 290
  41. Rozdział 291
  42. Rozdział 292
  43. Rozdział 293
  44. Rozdział 294
  45. Rozdział 295
  46. Rozdział 296
  47. Rozdział 297
  48. Rozdział 298
  49. Rozdział 299
  50. Rozdział 300

Rozdział 3 On nie jest moim dzieckiem

„Alexander! Max jest szalony!” krzyknęła Rho onda.

Jej skarga rozdrażniła Aleksandra i jego twarz posępniała.

Prawda była taka, że Alexander rozumiał, dlaczego jego dziecko uważało tę kobietę za odpychającą. Max był wrażliwym dzieckiem, więc musiał wiedzieć, co Ruby do niego czuła, po prostu z jej przypadkowych uwag.

Fakt, że Ruby oskarżyła go o szaleństwo, był wystarczającym dowodem na to, że wcale nie kochała tego chłopaka.

Sześć lat wystarczyło Aleksandrowi, aby dostrzec prawdziwe oblicze Ruby.

Gdyby nie Max, Aleksander wyrzuciłby tę kobietę z domu. - przerwał mu, ale dziecko rzuciło mu wściekłe spojrzenie, gdy to usłyszało.

„Max, przestań. Wracaj do łóżka” – powiedział w końcu Alexander.

„Tylko jeśli zostanie” – odparł, ale gdy Max i Alexander się odwrócili, Belli już nigdzie nie było widać.

Czy ona uciekła?

Max spojrzał groźnie na ojca i kontynuował: „Jesteś bezużyteczny. Nie potrafisz nawet na nią uważać”.

Alexander był bez słowa.

Kiedy Ruby zobaczyła, że Max w końcu się uspokoił, przyciągnęła go z powrotem w ramiona i trzymała, mimo że chłopiec walczył, by się uwolnić. „ Max, ta osoba to moja starsza siostra, twoja ciotka. Zaszła w ciążę poza związkiem małżeńskim, więc dziadek wyrzucił ją z rodziny. Najlepiej byłoby, gdybyś trzymał się od niej z daleka. Ona ma na ciebie zły wpływ”.

„Nie musisz mu tego mówić” – upomniał go Aleksander.

Max również prychnął. Jesteś złą kobietą. W końcu pokazałaś swoje prawdziwe oblicze. Wiedziałem od początku, że nie jesteś moją mamusią. Inne matki patrzą na swoje dzieci z miłością, ale ja widzę tylko chciwość w twoich oczach, gdy patrzysz na mnie. Pewnego dnia znajdę moją prawdziwą mamusię i ujawnię twoją prawdziwą tożsamość.

W apartamencie na piątym piętrze w Shelbert Condominium Bella krzyknęła ze złości, gdy zobaczyła bałagan w domu. „Zack! Przyjdź tu natychmiast!”

Kora!

Z pokoju po prawej stronie dobiegło ostre szczekanie, a pies w bieliźnie na głowie podbiegł podekscytowany do Belli, ale kobieta kopnęła go, po czym rozległ się łagodny odgłos.

Zack był przerażony, gdy wyszedł i zobaczył skomlącego psa.

Czy ona jest szalona? Czy też może menopauza pojawiła się u niej wcześniej?

„Mówiłem ci, że nie powinieneś brudzić domu Belli, Hado! Jest wart kilka milionów! Dostałeś to, na co zasłużyłeś za pobrudzenie tego miejsca. Chodź, zobaczę, jak sobie radzisz. Och, kopnęła cię? Całe twoje futro opadło przez to!” skomentował Zack.

Hado leżał na ziemi i płakał, jakby oskarżał Zacka o hipokryzję.

Bella przejrzała zachowanie syna i powiedziała: „Dam ci godzinę. Jeśli po wyjściu z gabinetu wszystko będzie takie samo, wyrzucę cię przez okno”.

Zack był wściekły, gdy to usłyszał. „Hej! Tak powinieneś mnie traktować po tym, jak cię uratowałem? Ten facet z rodziny Lutherów by cię dopadł, gdyby nie ja. Jak mogłeś przyjść do domu i tak mi grozić?”

„Czy zapomniałeś, że trzy miliardy, które ukradłam, są teraz w twojej kieszeni? Jeśli już, to ty będziesz pierwszym, który je od nich dostanie!” Bella prychnęła, szczypiąc go w policzek.

Tymczasem w rodzinie Lutherów zapanował chaos.

Aleksander siedział w milczeniu na kanapie w salonie, z brwiami zszytymi ze złości.

Ruby usiadła sztywno naprzeciwko niego i przyglądała się jego twarzy, wypatrując jakichkolwiek zmian w wyrazie twarzy.

Od czasu powrotu ze szpitala Max wpadał w złość, przez co Ruby znalazła się w trudnej sytuacji.

Czasami miała ochotę udusić chłopaka, gdy pomyślała o jego podobieństwie do Belli.

Zabiłabym tego gówniarza, gdyby nie fakt, że był mi potrzebny do poślubienia Alexandra.

Przez ostatnie lata czuła się głęboko urażona, gdy ktoś komentował, że wiedzie najlepsze życie, dając rodzinie Lutherów syna i poślubiając Alexandra. Wydawało im się, że to ona jest kobietą, która cieszy się całym bogactwem i luksusem w Hallsbay, ale dla niej Max był niczym innym, jak upokorzeniem, ponieważ nie był jej synem.

To właśnie z powodu chłopca Aleksander nie dotknął jej przez wszystkie te lata.

Za każdym razem, gdy próbowała poderwać Aleksandra, on ją odtrącał, nie patrząc na nią ani razu.

Powiedział jej nawet, że posiadanie dziedzica jest dla niego wystarczające i że czuje odrazę do kobiet .

Przez wszystkie te lata tylko Ruby wiedziała, ile wycierpiała, i nienawidziła swojego życia.

Musiała nie tylko wychować syna Belli, ale również uczynić go jedynym dziedzicem rodu Lutherów.

Kiedy Ruby dowiedziała się, że Bella wróciła, zaczęła się obawiać, że Bella może wyjawić prawdę i w rezultacie zostać wyrzucona z rodziny Lutherów.

Nie! Nie mogę pozwolić, żeby to się ze mną stało. Muszę ją wydostać z Hallsbay!

Rozbić się!

Z drugiego piętra ponownie dobiegł dźwięk tłuczonych talerzy.

Alexander, który przez cały czas tolerował zachowanie Maxa, zerwał się z kanapy i pobiegł po schodach.

Ruby uśmiechnęła się złośliwie. Dobrze. Tak trzymaj, chłopcze. Możesz w końcu stracić względy ojca. Do tego czasu będę miała kolejnego syna, który cię zastąpi.

Na górze Alexander właśnie otworzył drzwi, gdy jakiś przedmiot poleciał mu w twarz. W porę zablokował go ręką, ale skończył z garścią owsianki.

Jego twarz pociemniała, a atmosfera w całym pomieszczeniu ochłodziła się.

Rzucił się do przodu dużymi krokami i złapał Maxa. „Max Luther! Myślę, że to wystarczy”.

Chłopiec spojrzał na niego oczami pełnymi łez i wyszeptał: „Chcę ją...”.

Mimo że nie znał jej imienia, Max nadal chciał, żeby Bella była u jego boku. Nie uciekłaby, gdyby nie ta pretensjonalna kobieta!

Aleksander wiedział, o kim mówi jego syn, ale nie miał szans, żeby zrobić to, czego chciał Max.

Aleksander uważał, że syn powinien nauczyć się szanować matkę, nawet jeśli jej nie lubi.

„Ruby jest twoją matką. Musisz ją szanować, nawet jeśli jej nie lubisz. Jeśli chodzi o inne kobiety, powinnaś przestać o nich myśleć”.

„Hmph! Nie zjem nic, jeśli mi jej nie przyniesiesz!” krzyknął chłopiec, patrząc na Alexandra z wysoko uniesionym nosem.

Mężczyzna rzucił dziecko z powrotem na łóżko i wyszedł. „Dobrze. Więc zostań tutaj i nic nie jedz”.

„Zrobię to i po prostu umrę z głodu!” krzyknął Max.

Od kiedy ten awanturnik mówi tak elokwentnie?

Tej nocy Zack edytował zdjęcia na laptopie w gabinecie, gdy nagle coś do niego dotarło.

„Nie mów. Właściwie to bardzo przypominam tego złoczyńcę z rodziny Lutherów”.

تم النسخ بنجاح!