Rozdział 152 Zabiliśmy dziadka
„Pani Blakely, czas wracać.” Evelyn już zniknęła, kiedy Karen się pojawiła, niosąc koc i termos.
Zdenerwowany wyraz twarzy Sabriny najwyraźniej przyniósł Evelyn jakąś satysfakcję, a ona sama odeszła bez zbędnych ceregieli, osiągnąwszy swój cel.
Sabrina natomiast siedziała nieruchomo i bez słowa, mocno zaciskając pięści.