Pobierz aplikację

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 101
  2. Rozdział 102
  3. Rozdział 103
  4. Rozdział 104
  5. Rozdział 105
  6. Rozdział 106
  7. Rozdział 107
  8. Rozdział 108
  9. Rozdział 109
  10. Rozdział 110
  11. Rozdział 111
  12. Rozdział 112
  13. Rozdział 113
  14. Rozdział 114
  15. Rozdział 115
  16. Rozdział 116
  17. Rozdział 117
  18. Rozdział 118
  19. Rozdział 119
  20. Rozdział 120
  21. Rozdział 121
  22. Rozdział 122
  23. Rozdział 123
  24. Rozdział 124
  25. Rozdział 125
  26. Rozdział 126
  27. Rozdział 127
  28. Rozdział 128
  29. Rozdział 129
  30. Rozdział 130

Rozdział 31

Gdy znów zaczynałem, miałem nadzieję, że mój podstęp da mi kilka minut więcej od psów. Wilkołak miał ostry nos i oni mogli nawet nie nabrać się na mój wyczyn, modliłem się tylko, żeby tak się stało.

Skręcając za róg spojrzałem w górę i zachodzące słońce rzuciło dziwny cień na stromą ścianę skalną nade mną. Wyglądało to niemal tak, jakby coś się poruszyło. Zeskoczyłem z drogi i po prostu zacząłem biec jak szalony w stronę lasu.

Jeżyny wyrwały się i złapały mnie w gęstym podszyciu. Zostawiałem idealny szlak i wiedziałem o tym. Próbując wydostać się z gęstego zarośla, zszedłem po dużym nasypie i prawie wpadłem do rzeki chlupoczącej przez las.

تم النسخ بنجاح!