Rozdział 2 Powrót Joanny Haynes
Cztery lata później.
Na oddziale intensywnej terapii szpitala.
„ Przepraszam, próbowaliśmy wszystkiego, co mogliśmy, ale Raymond nie czuje się lepiej. Powinieneś wejść do środka i licytować
„Żegnaj go!”
Shaun Haynes zmarszczył brwi zmartwiony i powiedział: „Doktorze, czy mógłby pan spróbować czegoś innego? Jeśli mój ojciec nie da rady, wszystkie nieruchomości rodziny Haynes zostaną przekazane rządowi... och, co robić... nikt z nas nie widział Joanny przez te wszystkie lata. Do diabła, i mój ojciec też. Nie wiemy, co myślał. Jak mógł ignorować wnuków, którzy codziennie mu towarzyszą, podczas gdy troszczy się tylko o moją nieszczęsną córkę!”
Wszyscy w rodzinie Haynesów czuli się ostatnio nieszczęśliwi.
Raymond, ojciec Shauna, na łożu śmierci sporządził nietypowy testament.
Pozostawił 51% Haynes Group swojej najstarszej wnuczce, Joannie. Jeśli chodzi o pozostałych członków rodziny Haynes, odziedziczyliby oni tylko 10%.
Innymi słowy, Joanna stałaby się największym udziałowcem Haynes Group.
Jednak zgodnie z dodatkowym warunkiem dołączonym do testamentu, jeśli Joanna nie pojawi się przed śmiercią Raymonda, cały majątek rodziny Haynes trafiłby prosto do rządu.
Rodzina Haynesów od kilku dni rozpaczliwie poszukiwała Joanny.
Jednak było tak, jakby Joanna zniknęła ze świata!
Nikt nigdy o niej nie słyszał i nikt jej nie widział, odkąd rozwiedli się z Brucem.
„ Jak ja to widzę, ta dziewczyna po prostu celowo działa przeciwko nam! Nikt nie wie, gdzie do cholery była przez wszystkie te lata!”
Druga żona Shauna, Ingrid Haynes, przeklinała jak szalona, a jej twarz lekko się wykrzywiła.
Wtedy ona, z bliźniakami w brzuchu, wyrzuciła Joannę i matkę Joanny z rodziny. Wtedy Ingrid urodziła trzeciego syna, myśląc, że jej pozycja w rodzinie jest absolutnie zapewniona.
Nigdy nie spodziewała się, że na koniec nie zostanie jej nic.
Ze wszystkich trojga dzieci starzec nadal faworyzował dziewczynkę imieniem Joanna.
„ Tato, mamo, dziadek się obudził!”
„ Joann… moja Joanna…” Raymond był w śpiączce od ponad tuzina dni. Jego godziny były policzone.
A przed śmiercią jego jedyną troską była jego najstarsza wnuczka, Joanna.
Joanna zaginęła cztery lata temu, co bardzo martwiło Raymonda. Podejrzewał nawet, że Ingrid mogła w jakiś sposób zamordować jego ukochaną wnuczkę.
„ Tato, czy Rick, Ryan i Roxy nie są twoimi wnukami? Twój testament nie jest sprawiedliwy! W zasadzie nic im nie zostawiasz! Mogą równie dobrze wyjść na ulicę i żebrać o utrzymanie, skoro ty upierasz się, żeby wszystko oddać rządowi!”
„ Joann… Daj mi zobaczyć Joann. Nie dostaniesz ani grosza przed tym…”
Ingrid krzyknęła cicho: „Minęły cztery lata, Raymond! Kto wie, gdzie ona poszła? Poza tym, jeśli naprawdę jej na tobie zależy, jak mogłaby nie pojawić się, żeby zobaczyć cię po raz ostatni?”
W oczach Roxanne pojawił się cień zniecierpliwienia i nie mogła powstrzymać się od zapytania: „Bruce, wiesz, gdzie była moja siostra?”
Bruce zamarł, ponieważ nie znał odpowiedzi na to pytanie.
Cztery lata temu, po ich rozwodzie, Bruce myślał, że Joanna będzie go dalej nękać lub przynajmniej robić sceny!
Niespodziewanie, następnego dnia Joanna się wyprowadziła. Nie zabrała ze sobą nic poza dowodami osobistymi, nawet karty bankowej, na której było 100 milionów dolarów.
A przez te cztery lata nie było o niej żadnych wieści. Oczywiście, Bruce, mimo że był dumny, nigdy się z nią nie skontaktował.
Minęły cztery lata!
Mimo to Bruce nie wierzył, że ona tak łatwo odpuści! Przygotował tyle planów, żeby się jej pozbyć, o ile się pojawi. Okazało się jednak, że nie potrzebował żadnego z nich!
Po prostu całkowicie zniknęła z jego świata.
„ Joann… Joann!”
„ Och, no, dziadek umiera! Idź po lekarzy…”
Monitor EKG poinformował wszystkich, że bicie serca Raymonda ustało. Wszyscy członkowie jego rodziny zebrali się wokół łóżka, płacząc!
Płakali nie z powodu zbliżającej się śmierci Raymonda, ale z powodu nieruchomości, które miały zostać przekazane na cele charytatywne!
Stuknij, stuknij, stuknij…
Z korytarza szpitalnego dobiegł odgłos wysokich obcasów!
Skrzypienie.
Drzwi oddziału zostały otwarte.
Ta, która weszła, miała na sobie szyty na miarę biały garnitur! W rękach trzymała torbę z limitowanej edycji, a duże okulary przeciwsłoneczne zakrywały większość jej twarzy. Jej smukłe nogi były wystarczająco długie, ale buty na wysokim obcasie jeszcze bardziej je uwydatniały.
Weszła z tą lodowatą, piękną twarzą, co sprawiło, że temperatura na oddziale nieco spadła.
„ Kim jest ta kobieta? Czy ją znaliśmy? Kto pozwolił jej tu być?”
„ To ja. Przyszłam zobaczyć się z dziadkiem!” Joanna powoli zdjęła okulary przeciwsłoneczne i podeszła do łóżka.
„ Joanno!” wszyscy inni aż westchnęli.
Ona tak bardzo się zmieniła.
Jej długie, ciemne włosy, które kiedyś trzymała prosto, stały się kręcone i brązowe. Kiedyś sięgały jej do pasa, ale teraz ich koniec tańczył wokół jej ramienia. Zmieniła się całkowicie z dziewczyny z sąsiedztwa w dojrzałą, seksowną kobietę z karierą!
Co było jeszcze bardziej niezwykłe, Joanna wydawała się być o wiele sprawniejsza niż wcześniej. Tymczasem niewinność w tej parze oczu również została opróżniona. Wystarczyło spojrzeć jej w oczy, aby stwierdzić, że musiała wiele przeżyć w ciągu ostatnich lat!
„ Joanno? Och, w końcu, Joanno! Rodzina Haynes będzie zrujnowana, jeśli się nie pojawisz…”
Po raz pierwszy cała rodzina Haynesów była tak szczęśliwa widząc Joannę.
„ Przepraszam, dziadku. Przepraszam za spóźnienie!”
„ Joann” – zawołał Raymond i ledwo otworzył oczy – „cieszę się, że jesteś cała i zdrowa. Och, w końcu mogę poczuć ulgę…”
Po tych słowach Raymond wyciągnął rękę, ale w następnej sekundzie jego ręka opadła słabo na łóżko, głowa przechyliła się, a oczy zamknęły!
Brzęczyk!
EKG piszczało, oznajmiając zgon Raymonda!
„ Dziadku? Dziadku!” zawołała Joanna, a łzy spływały jej po policzkach.
Wiedziała, że jej dziadek był jedynym Haynesem, który kiedykolwiek się o nią troszczył!
„Ach, no, przestań z tymi udawanymi łzami! Byłbyś tu dawno temu, gdybyś kiedykolwiek troszczył się o dziadka! Teraz , kiedy nadszedł czas, aby porozmawiać o spadku, przyszedłeś?” powiedział najstarszy syn Shauna, Derick. Sarkazm w jego tonie był oczywisty.
Nigdy nie traktował Joanny jak starszej siostry, a teraz, gdy to ona stała się największą beneficjentką spuścizny Raymonda, Derick znienawidził Joannę jeszcze bardziej!
„ Dość tego. Zadzwoń do kogoś i najpierw zorganizuj pogrzeb!” powiedział Shaun. Rozsądnie zmartwiony, klepiąc Joannę po ramieniu. „ Joann, skoro już wróciłaś, wróć do domu!”
Usta Ingrid wygięły się w pogardzie, ale mówiła wesoło: „Tak, chodź i zamieszkaj z nami! Poza tym twój dziadek spisał testament na łożu śmierci. Chce, żebyś odziedziczyła 51% Haynes Group. Choroba musiała mu pomieszać w głowie. Jak mógł zostawić tak duże przedsiębiorstwo dziewczynie, która nic o nim nie wie? Joann, jesteś jeszcze młoda i głupia. Pozwól swojemu ojcu dalej prowadzić interes”.
Ingrid powiedziała to tak, jakby Joanna miała postępować zgodnie z jej instrukcjami. W głębi duszy Ingrid była przekonana, że Joanna jest tak samo głupia jak jej matka!
Kiedy Joanna wróci do domu, Ingrid będzie miała nad nią pełną kontrolę.
Joanna była bez wyrazu. Powiedziała chłodno: „Nie chcę teraz o tym myśleć. Chcę najpierw zająć się dziadkiem”.
„ Tak, tak, masz rację. Pogrzeb Raymonda jest teraz najważniejszą rzeczą. Wszystko inne można odłożyć.”