Rozdział 76 Droga sukienka
Twarz Cherise pokryła się rumieńcem.
Zacisnęła usta. „To mój mąż. Jak mam go nazywać, jeśli nie mężu…”
Głos kobiety stał się pod koniec łagodniejszy, aż stał się niemal tak łagodny jak brzęczenie komara. „Poza tym jesteśmy parą. Nawet jeśli go lubię… nie ma w tym nic złego…”