Rozdział 170 Blake towarzyszy
Widząc go schodzącego na dół, uśmiechnęła się słodko. „Kochanie, już wstałeś!”
Damien skinął głową. „Co tak ładnie pachnie?”
Cherise wytarła ręce i podbiegła, pchając jego wózek inwalidzki. „Nasze rodzinne miasto jest dość daleko, więc zrobiłam twoje ulubione ciasta, na wypadek gdybyś zgłodniał rano”.