Rozdział 10 Nie dręcz mojego męża!
Ręce Cherise lekko się trzęsły, gdy trzymała wózek inwalidzki Damiena.
Słowa Damiena skłoniły ją do uświadomienia sobie czegoś. Żaden ze służących nie pofatygował się, żeby do nich podejść, odkąd weszli do rezydencji Lenoir.
Spojrzała na wyraziste rysy twarzy Damiena w słabym świetle księżyca i poczuła dla niego współczucie.