Rozdział 21
Sara POV
Moje stopy były zdrętwiałe w piętach, gdy udało mi się przejść przez pokój i stanąć na platformie. Człowiek zajmujący pozycję bogini-matki w domu wilkołaka był czymś niesłychanym, ale nie było mowy, żebym powiedziała nie, co dałam jasno do zrozumienia, kiwając głową i wyciągając ręce do dziewczyn, które podeszły i wykonały urocze małe dygnięcia, wywołując ciepły śmiech w pokoju.
Udało mi się nie patrzeć na Ellę, która, jak byłam pewna, zaciskałaby zęby, jeśli nie szczerzyła ich. Jako bogini-matka byłam przedstawiana światu jako członkini rodziny, a podniesienie mojego statusu byłoby dobre dla Chloe, udaremniając tych, którzy chcieli widzieć ją jako skażoną ludzkim wychowaniem. Oznaczało to również, że będę teraz stałą częścią jej życia.