Rozdział 92
Czy on zwróci mi mojego syna? Sasza była jak kot na gorących cegłach. Nie mając wyboru, mogła tylko zabrać córkę, pójść za nimi i grać na słuch. Potem zabrałaby dziecko, gdy tylko nadarzy się okazja, bez niczyjej wiedzy. Niestety, było już za późno. Kiedy zabrała tam córkę, jej syn został zabrany do kliniki przez starego lekarza bez zadawania żadnych wstępnych pytań.
„Poczekaj! Doktorze, przepraszam, moje dziecko jest w porządku i nie trzeba go badać”. Sasha traciła rozum. Jak mogli przeprowadzić badanie lekarskie w tak zamkniętym pomieszczeniu?
Mój Matteo jest w porządku! Tylko by go wystraszyli. Mimo to, doktor zignorował ją po tym, jak rzucił jej spojrzenie.