Rozdział 4 Jej tożsamość zostaje ujawniona
Henry'emu zabrakło słów.
Jeśli chodzi o Xandrę, była wściekła, słysząc słowa Sashy. „Co powiedziałaś? Wyzywam cię, żebyś powtórzyła to samo!” W jej przenikliwym głosie brzmiała groźna nuta. Jednak Sasha nie zadała sobie trudu, żeby na nią spojrzeć. Właściwie, wyszła z biura bez mrugnięcia okiem. Xandra była suką, która nie zasługiwała na rozmowę z nią.
„Co z tym nastawieniem? Czy ona zwariowała? Czy ona rzuca pracę?”
„Och, pani Hayes, proszę nie brać tego sobie do serca. Sądzę, że doszło do nieporozumienia. Natychmiast wyjaśnię to doktor Nancy i upewnię się, że jutro zajmie się panem Hayesem. Proszę się tym nie martwić”.
Wzburzony Henry wyjaśnił Xandrze, że zanim pójdzie za Sashą, musi rozładować złość.
Ta kobieta jest teraz panią Hayes? Więc pan Hayes jest moim pacjentem, co? Jak śmią prosić mnie o leczenie tego mężczyzny! Minęło pięć lat, a ci dwaj łajdacy wciąż żyją i kopią. Obaj powinni iść do piekła. Dlaczego ja miałbym go leczyć? Po usłyszeniu fragmentów ich rozmowy Sasha przyspieszyła, by opuścić to miejsce.
Nie wiedziała, że całe jej ciało trzęsie się ze złości, a pięści zaciska tak mocno, że jej kostki zrobiły się białe. Pobiegła do samochodu i zatrzasnęła drzwi, schowała głowę w kierownicy, zamykając zaczerwienione oczy. Myślała, że już zapomniała o przeszłości, ale pojawienie się Xandry uświadomiło jej, że rana w jej sercu się nie zagoiła. Nienawiść wciąż w niej wrze i chciała zasztyletować tę kobietę na miejscu.
Sebastianie Hayesie, nie masz prawa prosić mnie o ratunek. Wolałbym uratować psa niż człowieka, który poświęcił życie swoich dzieci dla swojej tak zwanej miłości.
Po długim czasie w końcu się otrząsnęła i wróciła do domu. Jej dzieci już spały, gdy wróciła do domu.
Sasha wiedziała, że zawsze może liczyć na Matteo. Nie tylko zjadł kolację z Vivian, ale też ją wykąpał. Teraz oboje przytulili się do siebie w łóżku.
„Mamo, wróciłaś?” – mruknął przez sen.
Sasha pocałowała go w czoło. „Tak, wróciłam. Dobranoc, kochanie”. Matteo przewrócił się na drugi bok i spał dalej.
Sasha nie mogła powstrzymać się od szczerego uśmiechu na ustach, gdy otulała ich kocem. Przez chwilę patrzyła na nich z miłością, zanim opuściła sypialnię, by pójść do nauki. „Willow, poszłaś już spać?” „Jeszcze nie. Dlaczego?”
„Czy możesz mi zrobić przysługę? Idź jutro rano do szpitala i...”
Sasha rozmawiała przez telefon ze swoją najlepszą przyjaciółką, Willow Fischer, podczas gdy rezerwowała w Internecie trzy loty do Jetroiny.
W apartamencie typu penthouse w hotelu Hilton położonym w centrum miasta.
Sebastian z ponurym wyrazem twarzy patrzył na kobietę, która szlochała od chwili powrotu.
Siedział na kanapie ze skrzyżowanymi nogami. W białej koszuli i czarnym krawacie mężczyzna miał wytworny wygląd. Stał się jeszcze bardziej czarujący, mimo że minęło pięć lat.
„Pani Green, ma pani na myśli, że Clear Hospital nie zorganizował nam lekarza? Plotki były błędne? To nie jest renomowany szpital?” zapytał Luke Scott, asystent prezydenta, widząc płaczącą Xandrę.
Gdyby ktoś był uważny, zauważyłby, że zwrócił się do Xandry per pani Green, a nie pani Hayes.
„To prawda! Ich postawa była okropna. Ta drobna lekarka zaczęła mnie łajać, gdy zadałam kilka pytań. Powiedziała, że nigdy nie zamierzała leczyć Sebastiana!”
Xandra przesadnie opowiedziała, co wydarzyło się wcześniej w szpitalu. Słysząc to, oczy Sebastiana pociemniały. „Kim ona jest?”
„Nancy! Słyszałam, jak pan Jackson nazywał ją Nancy. Powiedział, że jest jedyną lekarką w szpitalu, która zna Tradycyjną Medycynę Chińską” – odpowiedziała Xandra z zapałem.
Wrogość w jej oczach była ledwie maskowana. Miała nadzieję, że od razu przyprowadzą Saszę do Sebastiana, aby ten mógł zmusić ją do zapłaty za jej niegrzeczność.
Nancy: co? Twarz Sebastiana była zachmurzona.
Od lat cierpiał na chroniczną bezsenność i mógł zasnąć tylko dzięki lekom. Jednak wszyscy wiedzieli, że przyjmowanie takich leków przez dłuższy czas byłoby szkodliwe. Powodowało poważne skutki uboczne, takie jak zmiany nastroju i ostry ból głowy. które mogły być tak nie do zniesienia, że cierpiący kończyli wybuchem gniewu. Dlatego Sebastian szukał pomocy w Clear Hospital.
Jego oczy błyszczały morderczym zamiarem, gdy usłyszał, że jakiś drobny lekarz odmawia jego leczenia. „Luke, zajrzyj do tej osoby o imieniu Nancy. Chcę wiedzieć, kim ona jest”. „Tak, panie Hayes”.
„I poproś Henry'ego, żeby przyszedł mnie odwiedzić”.
Sebastian miał na myśli dyrektora Clear Hospital.
Luke natychmiast się zgodził. Jeśli chodzi o Xandrę, na jej twarzy pojawił się złośliwy uśmiech, gdy tylko Sebastian wydał rozkaz. Nancy, jesteś tylko drobnym lekarzem. Zapłacę ci za to, że mi się sprzeciwiłaś!
Z drugiej strony sen Sashy został zakłócony przez myśli o spotkaniu z Xandrą, do którego doszło wcześniej tego dnia.
Mimo to nie zauważyła, że ekran jej telefonu, który był w trybie cichym, rozświetlał się kilka razy w ciągu nocy. Następnego ranka, kiedy obudził ją alarm, dowiedziała się, że było osiem nieodebranych połączeń. Natychmiast się obudziła.