Rozdział 237
„ Tak, wierzę ci. Ale trzymanie tego sekretu z tobą jest ostatecznie zbyt niebezpieczne.”
„ Co… próbujesz powiedzieć?” Sasha potrzebowała chwili, żeby przełamać szloch i zapytać.
Frederick się uśmiechnął. „Miałem na myśli, że będziesz bezpieczniejsza, gdy będę przy tobie. W końcu życie Sebastiana nie może być zagrożone. Tym razem byłeś czujny i zapobiegłeś kryzysowi. A co z następnym razem? Sasha, nikt z nas nie chce podejmować takiego ryzyka”.