Rozdział 21 Chodź tutaj, mały Ianie
Jej twarz zbladła.
Widząc, że bez wahania dźgnęła się nożem, by ratować dziecko, słowa Sebastiana nie były tak bolesne w porównaniu z tym, co powiedziałby w przeszłości.
Miał rację. Nie miała prawa go widywać, bo już raz go porzuciła. Gdyby spotkała się z nim jako jego matka i powiedziała mu prawdę, czy nie wyrządziłaby mu tym większej krzywdy?