Rozdział 122
W taksówce Sasha była oszołomiona odpowiedzią Luke'a, że się zapadła. Dlaczego ten dupek musi mnie tak traktować? Czy wysyłając ich do Machii, planuje nie pozwolić mi ich zobaczyć na zawsze? Czy mój najgorszy koszmar się spełnia? Ten dupek! To bezduszne zwierzę! Sasha trzęsła się ze złości. Myśl, że nie zobaczy już swoich dzieci, wydawała się być częścią jej samej, która została wycięta na surowo, powodując, że się dusiła.
„ Pani, pani, czy wszystko w porządku?” Kiedy taksówkarz zobaczył jej twarz w lusterku wstecznym, szybko zawołał z troską. Dopiero wtedy Sasha odzyskała przytomność.
„Wszystko w porządku. Panie, przepraszam za kłopot, nie wrócę do Old Town. Zamiast tego zawieź mnie do Hayes Corporation”. Siedząc prosto z zaczerwienionymi oczami , wypowiadała każde słowo z przekonaniem, patrząc prosto przed siebie. Przestraszony jej reakcją kierowca szybko zmienił kierunek i ruszył z powrotem do centrum miasta. Dziesięć minut później dotarli do Hayes Corporation. Sasha natychmiast wysiadła i wbiegła do budynku, zamierzając udać się prosto na najwyższe piętro, aby zobaczyć Sebastiana. Jednak w chwili, gdy dotarła do wejścia, umundurowany strażnik, który wcześniej tam nie stacjonował, podniósł ręce, aby ją zatrzymać.