Rozdział 107
„ Mamo!” głos Matteo odbił się głośnym echem na sali.
„ Matt! Mój słodki mały chłopiec!” Sasha mocno go przytuliła, wołając jego imię, a jej głos prawie rozpłakał się. Nie mogła uwierzyć, że znowu trzyma Matteo w ramionach, akurat kiedy myślała, że go straciła. W międzyczasie Ian stał w oddali, obserwując rozradowaną gromadkę. On również chciał rzucić się w objęcia matki, ale nie odważył się. To była jego wina, że jego brat prawie umarł, a to jego wina, że jego matka została ciężko ranna. Winny dzieciak stał nieruchomo na swoim miejscu, martwiąc się, że jego matka już go nie polubi i że nigdy mu nie wybaczy.
Ale pośród ekscytacji ponownego spotkania z dwójką dzieci, Sasha odwróciła się i zamrugała łzawiącymi oczami, szukając swojego najstarszego syna.