Rozdział 20
„Chodź, Ella!” – przemówiła Aleksandra. „Nawet ty teraz buntujesz się przeciwko mnie?”
„Oczywiście, że nie, proszę pani!” Ella nie miała innego wyjścia, jak tylko zadzwonić do ochrony i po wykonaniu połączenia, nadal błagała ją, żeby odeszła. „Lady Sarah, proszę nie sprawiać pani kłopotów i odejść, ochrona zaraz tu będzie!”
Sara nie odpowiedziała, tylko się do niej uśmiechnęła, po czym zwróciła się twarzą do macochy, która nie zrozumiała, co Sara miała na myśli.