Download App

Apple Store Google Pay

Podtrzymywacz Wampirzego Monarchy

Wilkołak Odwaga Nastolatek Różnica wieku Wilkołak

„Kane pozostaje nieruchomy i zdaję sobie sprawę, że ledwo oddycha. Nie sądzę, żeby potrzebował tlenu, żeby przeżyć, więc to nie jest zbyt zaskakujące, ale nie mogę pojąć, dlaczego jest tak nieruchomy. Jego ręka na mojej talii jest tak blisko mojego mostka. tęsknota za tym, żeby przesunął ją w górę tylko o kilka cali. żeby dotknął mnie w miejscach, których nikt nigdy już wcześniej. z moich ust wydobywa się westchnienie. Muszę znów ugryźć, żeby nie jęczeć, a on nawet mnie jeszcze nie pocałował." Emory! urodził się, żeby być Alfa mojego stada. Ale teraz... Jestem tutaj, w zamku naszego największego wroga, Króla Wampirów. Powinnam nienawidzić Kane'a, ale im więcej czasu z nim spędzam, tym bardziej za nim tęsknię. Nie jestem tutaj, by być jego kochanką. Jestem tutaj, by być jego żywicielką. Ale nawet zanim jego usta po raz pierwszy musną moją skórę, wiem, że oddałabym mu się na wszystkie możliwe sposoby, gdyby tylko poprosił. Kane Pragnę posmakować wilkołaka, ale nie jej krwi, jej ciała. Ale już jestem zaręczona z innym wampirem i jeśli to odwołam, poddam moje królestwo kolejnej wojnie. Musi być sposób, by zatrzymać Emory jako moją żywicielkę, ale nie rościć sobie do niej prawa w moim łóżku. Po prostu jeszcze tego nie rozgryzłam. Ale mam wrogów i każda chwila, którą spędza tutaj, w moim domu, Zamku Graystone, jest dla niej niebezpieczna. Mogę ją chronić, ale jakim kosztem? Czy jestem gotowa zaryzykować wszystko, by uczynić ją moją? A może powinienem na pierwszym miejscu postawić obowiązki wobec mojego królestwa?

  1. 80 Liczba rozdziałów
  2. 12910 Czytelnicy
Czytaj teraz
condivisione

Rozdział 1

*Emory*

Mój żołądek jest ściśnięty jak pięść, gdy podążam za rodzicami ścieżką do potwornej kamiennej fortecy znanej jako Zamek Graystone. Oświetlenie rozświetla niebo nad głową, co wydaje się idealnie pasować do sceny, chociaż nie pada deszcz – przynajmniej jeszcze nie. Coś mi mówi, że atmosfera zaraz się zmieni, a gdy moje czarne buty uderzają o starożytne drewno mostu zwodzonego, który od tysiąca lat otwiera wejście, czuję elektryczność w powietrzu.

Grzmot przetacza się przez zaciemnione niebo, huk odbija się echem głęboko we mnie. Lola ściska moją dłoń mocniej i wydaje z siebie cichy jęk. „Wszystko w porządku”, mówię jej, zmuszając się do uśmiechu na ustach. „Wszystko jest w porządku”.

Spojrzała na mnie, jej szeroko otwarte zielone oczy były pełne niepokoju, a jej głowa kiwała się do przodu i do tyłu, ale wiedziałem, że nie wierzy w ani jedno moje słowo. Dlaczego miałaby wierzyć? Ja też w to nie wierzę.

Po mojej drugiej stronie Coit chodził pewniej. W wieku siedemnastu lat mój brat jest uosobieniem zarozumiałego mężczyzny, gotowego zaatakować każdego, kto mógłby wydawać mu się zagrożeniem. Jedyny problem polega na tym, że jeszcze nie spotkał swojego wilka, więc w starciu z takimi krwiopijcami byłby martwy w ciągu kilku sekund.

Nawet teraz czuję ich oceaniczne oczy na nas, gdy przechodzimy na drugą stronę mostu. Mój ojciec zatrzymuje się, patrząc na ogromne drzwi, które już zostały dla nas otwarte. Zamek Graystone wita naszą grupę w taki sam sposób, w jaki rekin zaprasza swoją ofiarę, z uśmiechem, i chociaż to spotkanie zostało zaaranżowane jako sposób na ostateczne zawarcie pokoju między naszymi dwoma walczącymi stronami, fakt, że pozwolono nam zabrać tylko pięciu wojowników wraz z naszą rodziną, wydaje się trochę jak wyrok śmierci.

Krwiopijcy zniszczyliby nas wszystkich, zjedli na kolację i pozostawili wyczerpanych, wijących się na podłodze, podczas gdy nasze ciała, rozpaczliwie potrzebujące jakiegokolwiek płynu ratującego życie, powoli przestałyby funkcjonować.

Dreszcz przechodzi mi po kręgosłupie, gdy o tym myślę.

Mój ojciec wezwał nas wszystkich do swojego biura późnym wieczorem, posadził nas wszystkich i wyjaśnił, że jedziemy do Zamku Graystone, aby spotkać się z Królem Wampirów. Powiedział, że nadszedł czas, aby znaleźć sposób na pokojowe rozwiązanie naszych różnic. Coit stracił panowanie nad sobą, podobnie jak Darius, który szedł teraz za mną ze swoimi rodzicami, jego tata, Jace, był Betą mojego ojca.

Domagali się, abyśmy kontynuowali walkę do gorzkiego końca, ale mój ojciec ubolewał nad stratą tylu istnień w ciągu ostatnich dziesięciu lat lub dłużej, mówiąc, że osiągnęliśmy niespotykany próg stu tysięcy martwych wilków - i to wystarczy. Koniec.

Teraz będzie negocjował pokój z Królem Wampirów, a my się podporządkujemy. Nie jestem pewien, czy już doszli do tych warunków, czy nie, ale odniosłem wrażenie, że wszystko, oprócz jednego małego szczegółu, zostało dopracowane. Widziałem, jak w ciągu ostatnich kilku tygodni wysyłano mnóstwo naszych zasobów naturalnych, drewno, węgiel, kamienie szlachetne, nawet tankowce z gazem ziemnym, rzeczy, których potrzebujemy, aby przetrwać, rzeczy, które sprzedajemy innym watahom, aby móc kupować inne niezbędne rzeczy. Po co wampirom te rzeczy? Może po to, aby je sami sprzedać? Nie znam szczegółów wojny. Wiem tylko, że przegrywamy.

I kiedy wchodzę do Graystone, a spocona dłoń Loli jest w mojej, zdaję sobie sprawę, że się myliłam. Nie przegrywaliśmy – przegraliśmy.

Moje buty głośno chodzą, gdy podążam za ojcem, otoczonym przez dwóch naszych wojowników. Kapcie mojej matki prawie nie wydają dźwięku. Ona nie jest wojowniczką. Płacze nawet teraz. Wiem, że to wszystko było dla niej bardzo trudne. Kiedy myślę o wszystkim, co mój ojciec jej zrobił, muszę się zastanowić, dlaczego wciąż byli małżeństwem.

Przyjaciółki. Są przyjaciółkami . To szaleństwo Bogini Księżyca ich połączyło i sprawia, że zostają.

Na dźwięk tego słowa rozbrzmiewającego w mojej głowie, odwracam się i patrzę na Dariusa. Ma dwadzieścia jeden lat. Powinien już poznać swoją partnerkę, jeśli jest wystarczająco dorosła. Fakt, że tego nie zrobił, sprawia, że zastanawiam się, czy nasze podejrzenia są prawdziwe.

Czy to ja?

Nie będę miał dwudziestu jeden lat przez kolejne sześć miesięcy. Wtedy może będziemy wiedzieć na pewno.

Będzie to dla nas odpowiednie, biorąc pod uwagę naszą pozycję w stadzie. Pewnego dnia, niedługo, zostanę Alfą, kiedy mój ojciec przejdzie na emeryturę, a Darius będzie moim Betą.

„Emory” – szepcze Lola, wyrywając mnie z zamyślenia. „Spójrz na obrazy”.

Moje oczy podążają za jej wzrokiem po ścianach korytarza, którym maszerujemy, i żałuję, że tam spojrzałam. Co ważniejsze, żałuję, że jej dwunastoletnie oczy nie zostały oszczędzone tej makabryczności. Wampiry w różnych pozach wysysające życie z innych stworzeń – głównie ludzi lub stworzeń w ludzkiej postaci – ale od czasu do czasu jeden z ogromnych portretów na ścianie pokazuje coś innego, jak wampira z jego 3-calowymi pręgowanymi kłami zatopionymi w szyi wilka. Są one jeszcze bardziej niepokojące niż przedstawienia ludzi, którzy moglibyśmy być nami w naszej dwunożnej formie. Wiemy na pewno, że te wampiry nie zastanowią się dwa razy, zanim rozerwą nam gardła.

Jeden obraz w szczególności przykuwa moją uwagę, być może dlatego, że kobieta jest tak bardzo podobna do mnie. Długie, rude włosy spływają jej po plecach w miękkich lokach, jej szmaragdowe oczy patrzą wprost na malarza, jej twarz jest nieskazitelna i nieruchoma, jak twarz mężczyzny o czarnych włosach, prawie tak długich jak jej, który przygotowuje się do zatopienia kłów w jej szyi.

Jest naga, trzyma koc, by zakryć swoje piersi, podczas gdy reszta materiału opada między jej nogi, odsłaniając jej uda. Jest bez koszuli, ale ma na sobie czarne spodnie. Widać, że są w sypialni i zastanawiam się, czy ona się nie boi, bo wie, że jej nie zabije – w każdym razie nie celowo. Może się dogadują, a ona zaufała mu po tym, jak wiele razy połknął jej święte wody życia.

Być może ta kobieta jest żywicielką.

„ Emory?”

Tym razem to nie Lola wypowiada moje imię; to mój ojciec. Zatrzymujemy się przed dużymi drzwiami, a on chce się upewnić, że zwracam uwagę. Patrzę mu w oczy i kiwam głową. Jeśli to pójdzie źle, mój trening wojownika będzie musiał pomóc nam uciec. Może jeszcze nie spotkałem mojego wilka, ale to nie czyni mnie niezdolnym do walki.

Odpowiedzią ojca jest stanowcze skinienie głową, po czym odwraca się w stronę podwójnych drzwi.

Czekamy chwilę, podczas gdy wampiryczni strażnicy po obu stronach barykady patrzą prosto przed siebie, ich jasnoniebieskie oczy wpatrzone są w ścianę naprzeciwko, jakby byli również obrazami, dziełami sztuki niezdolnymi do ruchu ani odczuwania.

Kiedy w końcu się ruszają, dzieje się to dokładnie w tym samym czasie i przypuszczam, że musiało to być odpowiedzią na telepatyczną wiadomość od kogoś po drugiej stronie drzwi. Mamy połączenie umysłowe, które pozwala nam komunikować się mentalnie z członkami rodziny i innymi członkami naszego stada, ale wampiry mogą komunikować się ze sobą za pomocą telepatii, niezależnie od tego, czy są spokrewnione, czy nie. W końcu większość wampirów nie rodzi się w ten sposób; są tworzone, więc nie jest tak, że są ze sobą spokrewnione – nie w ten sam sposób, w jaki my jesteśmy.

Nadają one frazie „spokrewnieni krwią” zupełnie nowe znaczenie.

Gdy ciężkie drewniane drzwi skrzypią i wchodzimy do sali tronowej, przypominam sobie, że jednym z powodów, dla których król, który teraz zasiada na tronie, otrzymał tak ogromną moc, jest to, że nigdy nie był człowiekiem. Pochodzi z długiej linii wampirów zrodzonych z krwi, jak sami się określają, potomków innych rzadkich wampirów, którzy są w stanie się rozmnażać. To zjawisko, którego nie rozumiem.

Moja matka uważa, że to czary, ale ponieważ nigdy nie spotkałam czarownicy, nie rozumiem, jak to możliwe.

Ten pokój jest jeszcze bardziej bogato udekorowany niż korytarz. Wydaje się, że połowa ścian jest pokryta złotymi liśćmi, ponieważ misterne obramowanie dzieli każdą powierzchnię na duże bloki dwanaście na dwanaście, które są wypełnione ręcznie malowanymi portretami różnych byłych władców i członków ich klanu.

Większość z nich przybiera królewskie pozy, ich cechy fizyczne są podobne do mężczyzny na obrazie, którego zauważyłem wcześniej - blada skóra, jasne oczy i ciemne, rozwiane włosy. Kobiety są trochę inne. Niektóre mają czerwone oczy i blond włosy. Wiele z nich nosi stroje sprzed setek lat, ale wampiry nawet dzisiaj mają tendencję do noszenia staromodnych ubrań. Nawet ich mundury wojskowe są przestarzałe - obcisłe czarne spodnie i dopasowane czerwone kurtki. Nie żeby to miało znaczenie. Kiedy wojownicy mogą poruszać się tak szybko i potężnie jak wampiry na polu bitwy, mogą nosić cokolwiek, a nam staje się trudno nadążyć.

Nie żeby wilkołaki nie były szybkie - my jesteśmy. I jesteśmy ogromne, kiedy się zmieniamy. Niektórzy z nas mają ponad sześć stóp wzrostu w kłębie, ale nie jesteśmy tak szybkie jak wampiry i często nie jesteśmy tak silne.

Co ostatecznie doprowadziło nas do tego, że tu teraz stoimy.

Tron jest pusty, gdy się do niego zbliżamy, co jest dla mnie zagadką. Gdzie jest Król Wampirów? Musiał wiedzieć, że nadchodzimy... Ojciec powiedział, że zaplanował to poprzedniej nocy.

Lola przestępuje z nogi na nogę, rozglądając się dookoła, a ja poprawiam uścisk na jej dłoni. Wiem, że jest przerażona. Chcę ją przytulić i powiedzieć, że wszystko będzie dobrze, ale nie mogę jej tego jeszcze obiecać.

Jestem jedyną matką, jaką kiedykolwiek znała, i będę ją chronić do upadłego, ale jestem tylko jedną osobą, a w pokoju jest pełno dziesiątek strażników-wampirów.

Zasłony za tronem się poruszają. A mężczyzna, który wychodzi, jest tak bardzo podobny do tego z obrazu z kobietą, że dreszcz przebiega mi po kręgosłupie. Towarzyszy mu kilku innych, ale moje oczy są wpatrzone w jego niebieskie oczy, w tym samym odcieniu co plamy nieba, które prześwitywały przez deszczowe chmury, gdy wchodziliśmy do jego domu.

Jego ciemne włosy są związane w kucyk, który spływa mu po plecach, a on sam ubrany jest w tradycyjną białą koszulę z guzikami i bufiastymi rękawami, czarne spodnie i królewską kamizelkę w biało-złotą kratkę. Trudno odczytać jego wyraz twarzy. Gdybym nie wiedział lepiej, powiedziałbym, że się nudzi.

„No i co?” mówi, stając przed tronem. „Bernard, cieszę się, że przyszedłeś i możemy to skończyć. Masz to? Ostatnią ratę? Pięć milionów drake’ów?”

Serce podskakuje mi do gardła. Pięć milionów? Mój ojciec nie ma takich pieniędzy. Właściwie, o ile wiem, nie przywiózł ze sobą żadnej kwoty pieniędzy.

„ Królu Kane” – mówi ojciec, pochylając głowę. Reszta z nas robi to samo, zdając sobie sprawę, że wcześniej byliśmy niegrzeczni, ale uczciwie mówiąc, nie dał nam zbyt wielu szans na zachowanie właściwej etykiety, odkąd zaczął mówić niemal w chwili, gdy się pojawił. „Przepraszam, Wasza Wysokość” – zaczyna mój ojciec. „Nie mam pieniędzy”.

Twarz króla Kane'a Alexandra nie drgnęła ani trochę, gdy wpatrywał się w mojego ojca. Prawie jakby spodziewał się, że tak będzie. „To dlaczego przyszedłeś?” Jego głos jest gładki i od razu sprawia, że czuję się swobodnie, co jest jedną z jego broni.

Ojciec odchrząkuje. „Ponieważ... mam nadzieję, że zadowolisz się czymś innym. czymś lepszym”.

„Coś lepszego niż pięć milionów drake’ów?” powtarza Król Kane. „Co może być lepszego niż reszta pieniędzy, które mi jesteś winien, Alfa Bernardzie?” Odrobina rozbawienia wydaje się igrać na jego idealnych różowych ustach, a jedno niebieskie oko zwęża się niemal w mrugnięciu.

Głos mojego ojca łamie się, gdy mówi: „M-moja córka”.

Czuję, jak moje serce podskakuje mi do gardła, gdy słowa mojego ojca rejestrują się w moim umyśle. Co? Czy on naprawdę mógł powiedzieć to, co myślę, że powiedział?

„Twoja córka?” powtarza Król Kane, równie zaskoczony jak ja. „Co masz na myśli?”

„Tak, moja córka”. Mój ojciec brzmi teraz bardziej pewnie, gdy mówi: „Chcę ci ją sprzedać za resztę długu. Chcę, żebyś zabrał moją córkę... żeby była żywicielką”.

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 1

    *Emory* Mój żołądek jest ściśnięty jak pięść, gdy podążam za rodzicami ścieżką do potwornej kamiennej fortecy znanej jako Zamek Graystone. Oświetlenie rozświetla niebo nad głową, co wydaje się idealnie pasować do sceny, chociaż nie pada deszcz – przynajmniej jeszcze nie. Coś mi mówi, że atmosfera za

  2. Rozdział 2

    Emory „Weź moją córkę... żeby była żywicielką.” Słowa mojego ojca odbijają się echem po sali tronowej, gdy stoję za nim z tak ściśniętym gardłem, że ledwo mogę oddychać, a co dopiero mówić. Nie mogę uwierzyć w słowa, które wyszły z jego ust, a patrząc na wyraz twarzy Króla Wampirów Kane'a, on też ni

  3. Rozdział 3

    Emory Lola? Lola! Słowo, które właśnie wypowiedział mój ojciec, napełnia moją głowę szokiem, gdy próbuję przetworzyć to, co się dzieje. Po raz drugi w ciągu zaledwie kilku minut nie mogę uwierzyć w to, co mówi mój ojciec. Moje spojrzenie od razu kieruje się w stronę Króla Wampirów, który najwyraźnie

  4. Rozdział 4

    Emory „ Zabierz ją.” Deklaracja Króla Wampirów odbija się echem od ścian sali tronowej, gdy odwraca się, by odejść. Dwóch mężczyzn, którzy towarzyszyli mu przez całe spotkanie, rusza naprzód, w moją stronę. „Czy to oznacza, że mamy umowę?” – woła mój ojciec za królem Kane’em, a mój ojciec najwyraźni

  5. Rozdział 5

    Kane Milion myśli przelatuje mi przez głowę, gdy idę korytarzem w stronę ogrodu różanego, Rainer, mój najlepszy przyjaciel i drugi, u mojego boku. Widzę, że umiera z ochoty, żeby coś powiedzieć, ale nawet on musi uważać w takich chwilach, żeby nie powiedzieć czegoś, co mnie wkurzy, i on o tym wie. G

  6. Rozdział 6

    Emory Podążam za Clarkiem w dół schodów, coraz głębiej w ciemność, gdy wiją się i skręcają. Gdy docieramy do lochu, biorę głęboki oddech, widząc brudnych ludzi w łachmanach siedzących w klatkach, które mają zaledwie sześć stóp na sześć stóp. Nic dziwnego, że nikt nie chce być karmicielem. „ To są zw

  7. Rozdział 7

    „ Ten zapach?” – mówi Clark, odwracając się, by spojrzeć na mnie przez swoje bezużyteczne, druciane okulary. „To zapach śmierci”. Patrzę na niego, mrugając przez chwilę, gdy on zaczyna się śmiać, a potem idzie naprzód. Ludzie tutaj wcale nie wyglądają jak ludzie. To głównie wilkołaki, jak ja, choć n

  8. Rozdział 8

    Nie mam nic do powiedzenia, więc nic nie mówię. „ Wiem, że jesteś odważny. Pewnie myślisz, że jesteś mądry. Nie martw się. To miejsce cię złamie.” Odwracam się i patrzę na niego, gdy na jego twarzy pojawia się zarozumiały uśmieszek. Nie znam tego człowieka i nie znam króla, ale muszę się zastanowić.

  9. Rozdział 9

    Kane „ Czego chcesz, bracie?” – pytam, obserwując zarozumiały uśmiech mojego młodszego brata. Najwyraźniej ma coś w dupie, inaczej nie byłby tutaj i w ogóle nie zawracałby mi głowy. Większość czasu spędza na polowaniu na kobiety lub żerowaniu na dziwkach w pobliskiej wiosce ludzi, co oczywiście ozna

  10. Rozdział 10

    Pędzę w stronę drzwi, myśląc o wszystkich okropnych rzeczach, które mogą się przydarzyć nowej dziewczynie w lochu karmnika. Wilkołaki tam na dole to zazwyczaj jeńcy wojenni, przestępcy lub ludzie, którzy postanowili, że wolą tu przybyć, niż próbować spłacić swoje długi. Ostatnio duża część ziem stad

Klasyfikacja Wilkołak

تم النسخ بنجاح!