Rozdział 224
Punkt widzenia Carol
Nie jestem pewna, jak długo zostałam w pokoju, zanim Aiden wrócił. Było późne popołudnie, a ja zaczynałam się niepokoić i trochę martwić. Wiedziałam, że potrafi o siebie zadbać, ale nie podobało mi się, że jest poza moim zasięgiem wzroku w tym dziwnym miejscu. Zwłaszcza biorąc pod uwagę wszystko, co się działo. Miałam złe przeczucia co do tego imperium i chciałam się stamtąd wydostać jak najszybciej.
Drzwi się otworzyły, a ja szybko wstałam z łóżka, gdy Aiden wszedł do środka.