Pobierz aplikację

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 1
  2. Rozdział 2
  3. Rozdział 3
  4. Rozdział 4
  5. Rozdział 5
  6. Rozdział 6
  7. Rozdział 7
  8. Rozdział 8
  9. Rozdział 9
  10. Rozdział 10
  11. Rozdział 11
  12. Rozdział 12
  13. Rozdział 13
  14. Rozdział 14
  15. Rozdział 15
  16. Rozdział 16
  17. Rozdział 17
  18. Rozdział 18
  19. Rozdział 19
  20. Rozdział 20
  21. Rozdział 21
  22. Rozdział 22
  23. Rozdział 23
  24. Rozdział 24
  25. Rozdział 25
  26. Rozdział 26
  27. Rozdział 27
  28. Rozdział 28
  29. Rozdział 29
  30. Rozdział 30

Rozdział 2

Roxanne pośpieszyła do biura Harveya.

Po otwarciu drzwi dostrzegła w środku małe łobuziaki. Siedziały na kanapie w biurze i nonszalancko machały nogami.

Chłopcy rozpromienili się na widok Roxanne. Zerwali się z kanapy i pobiegli do niej podekscytowani. „Mamo, w końcu skończyłaś! Myślałam, że zostaniesz w laboratorium na zawsze!”

„ Mamo, ciężko pracowałaś! Jesteś zmęczona? Usiądź. Zrobię ci masaż.”

Zaprowadzili Roxanne na kanapę, żeby mogła usiąść.

Kiedy Roxanne zrozumiała ich obawy, nagle poczuła, że warto było na nią nakrzyczeć.

„ Spójrz, jaki jesteś posłuszny. Nie byłeś taki, kiedy wcześniej włamałeś się do mojego komputera!” Harvey prychnął ze złością za biurkiem.

Archie oświadczył: „To wszystko twoja wina, profesorze Lambert! Ciągle prosiłeś mamę, żeby pracowała po godzinach. Patrz, ona jest niedożywiona!”

„ Tak jest! Mamusia jest zwykłym człowiekiem. Jak mogłeś prosić ją, żeby pracowała dzień i noc?” Benny wtrącił się, masując ramię Roxanne.

Harvey, mając coraz więcej temperamentu, parsknął śmiechem i odpowiedział: „Jesteś wobec niej zbyt nadopiekuńczy! Wszyscy w instytucie badawczym robią to samo!”

Po tych słowach pokręcił głową i zwrócił się do Roxanne. „Jak poszły twoje badania?”

Roxanne uśmiechnęła się do niego. „Poszło gładko. Wyślę ci dane później”.

Zatrzymała się, zanim zapytała: „Czy przywróciłeś dane na swoim komputerze?”

Harvey przeczesał włosy ręką z frustracji. „Minęła godzina, a ja nadal nie mogę niczego przywrócić”.

Roxanne rozbawiona poklepała Benny'ego po dłoni. „Benny, idź i przywróć komputer profesora Lamberta. Nie bądź niegrzeczny. Co jeśli straci jakieś ważne dane?”

Benny natychmiast odpowiedział: „To się nie zdarzy. Za każdym razem przygotowuję kopię zapasową i różne poziomy zabezpieczeń. On niczego nie straci!”

Mówiąc to, podbiegł do Harveya i przywrócił działanie jego komputera.

Palce chłopca gorączkowo stukały w klawiaturę, wpisując linijki kodu.

Kilka minut później ekran komputera mrugnął i wrócił do normy.

Harvey z podziwem spojrzał na swój komputer. Musiał przyznać, że synowie jego podopiecznego byli geniuszami.

Już w młodym wieku Archie był geniuszem medycyny. Potrafił rozróżniać tysiące ziół i popisywał się swoim talentem w medycynie. Miał też wyczucie inwestycji.

Benny z kolei interesował się programowaniem. Teraz był małym hakerem, który był bardzo wrażliwy na liczby. Podobnie jak jego brat, świetnie radził sobie również w inwestycjach.

Poza tym oboje byli uroczy, dojrzali i bezczelni.

Dlatego nie mógł się zmusić, żeby na nich krzyczeć, kiedy tylko robili zamieszanie. Zamiast tego mógł wyładować swoje frustracje tylko na Roxanne.

Roxanne natychmiast przeprosiła. „Przepraszam, profesorze Lambert. Proszę nie obwiniać dzieci za ich niegrzeczne czyny”.

Proszę, nie krzycz na mnie. Nie zawsze mogę być ich kozłem ofiarnym, prawda?

Harvey parsknął śmiechem na jej reakcję. „Nie martw się. Nie wezwałem cię tutaj, żeby na ciebie krzyczeć. Mam dla ciebie zadanie. Słuchaj, planowałem założyć instytut badawczy w kraju. Będzie się skupiał na medycynie tradycyjnej. Jednak nadal jestem tu zajęty i na razie nie mogę wyjechać. Po dokładnym rozważeniu postanowiłem cię odesłać!”

Roxanne nie miała pojęcia, że to powie. Zamarła i zawahała się.

Wrócić do domu?

Nigdy nie pomyślała o powrocie do tego miejsca, po tym jak wyjechała stamtąd sześć lat temu.

Przecież nie miała tam rodziny ani nikogo, na kim by jej zależało.

Poza tym pokochała Yartrana.

Jej pierwszą reakcją było odrzucenie oferty. „Profesorze Lambert, ja…”

Harvey wtrącił: „Roxanne, wiem, że nie chcesz wracać, ale mam nadzieję, że rozważysz moją sugestię. Jesteś moją uczennicą od lat, więc sądzę, że wiesz, jak szeroka i głęboka jest tradycyjna medycyna. Nie ma tu wystarczająco dużo ziół, które mogłabyś zbadać. W Chanaea będziesz mieć wszystkie zioła, których chcesz. Możesz ich swobodnie używać i badać. Co najważniejsze, wiele ukrytych i prestiżowych rodzin posiada starożytne umiejętności medyczne w Chanaea. Pamiętam, że jesteś tym zainteresowana, prawda? Dlatego zasugerowałem ci powrót do Chanaea. Przed tobą świetlana przyszłość. Poza tym teraz jesteś inna. Bez względu na to, co się stanie lub na kogo wpadniesz, wierzę, że poradzisz sobie ze wszystkim spokojnie, prawda?”

Po tych słowach Roxanne zamilkła.

Ma rację. Teraz zmieniłam się w zupełnie inną osobę. Mogę stawiać czoła wszystkim przeszkodom bez strachu. Poza tym minęło sześć lat. Być może ten mężczyzna jest już żonaty ze swoją pierwszą miłością. Czego się boję?

Mając tę myśl na myśli, Roxanne wzięła głęboki oddech i uroczyście skinęła głową. „W porządku. Profesorze Lambert , posłucham cię i wrócę do Chanaei”.

Harvey promieniał. „Cieszę się, że tak szybko się zdecydowałeś. Nie martw się. Poproszę Lindę, żeby poszła z tobą. Zorganizuję też zespół, który ci tam pomoże”.

„ Wspaniale. Dziękuję, Profesorze Lambert!” Roxanne skinęła głową.

Podczas rozmowy Archie i Benny wymienili spojrzenia. Czuli swoje podekscytowanie.

Mamusia w końcu wraca do Chanai!

W rzeczywistości oboje od dawna pragnęli wrócić. W końcu ich ojciec tam był. Chcieli zobaczyć go osobiście. Oczywiście, chcieli też dać mu nauczkę za porzucenie żony i dzieci.

Dwa dni później Roxanne i chłopcy wylądowali na międzynarodowym lotnisku w Horington.

Roxanne w końcu wróciła do Chanai po sześciu latach.

Po wyjściu z samolotu wyszli z korytarza. W tym momencie Benny ścisnął nogi i pociągnął za róg spódnicy Roxanne. „Mamo, muszę teraz siku”.

Roxanne i Archie zachichotali na widok jego pilnego wyrazu twarzy. „Okej. Chodźmy więc.”

Wyciągnęła rękę, by potargać włosy Benny'ego.

Benny natychmiast zadrżał gwałtownie. „Przestań, mamusiu. Zaraz zsikam się w spodnie!”

Roxanne chichocząc, zaprowadziła go do toalety.

Archie zaprowadził go do toalety, podczas gdy Roxanne czekała na zewnątrz z bagażem. Nie zapomniała wysłać profesorowi wiadomości tekstowej, aby poinformować go o ich przybyciu.

Nagle rozległ się znajomy głos.

„ Idioci! Jak to możliwe, że tak wielu z was nie potrafiło pilnować małej dziewczynki? Jaki z was pożytek, skoro nie potraficie nawet wykonać tak prostego zadania?”

W melodyjnym, głębokim i bogatym głosie mężczyzny można było wyczuć nutę wściekłości. Był przyjemny dla ucha.

Dłonie Roxanne, które w pierwszej chwili pisały wiadomość na telefonie, natychmiast zamarły.

Minęło sześć lat, odkąd ostatni raz słyszała ten głos, ale nadal wydawał się jej niepokojąco znajomy.

Roxanne podniosła wzrok i dostrzegła wysoką postać w pewnej odległości.

Niedaleko stał wysoki mężczyzna. Jego czarny garnitur podkreślał jego długie nogi i dodawał sylwetce odrobinę elegancji. Nawet w tłumie przyciągał wzrok.

Roxanne mogła dostrzec jego idealny profil boczny z linii wzroku.

Jego wysoki nos i wyrzeźbione rysy twarzy były przedmiotem zazdrości wielu. W rzeczywistości wyglądał tak przystojnie, że inni mężczyźni bledli w porównaniu z nim.

Lucian Farwell!

Serce Roxanne ścisnęło się na jego widok.

Nie miała pojęcia, że spotka go w dniu przyjazdu.

Uczucia, które skrywała głęboko w sercu, na chwilę wypłynęły na powierzchnię, ale ona szybko je stłumiła.

Jej spojrzenie stało się mroźne.

W końcu mogła zachować przed nim spokój.

W tym momencie chłopcy wyszli z toalety. „Mamo, skończyliśmy!” – oznajmili radośnie.

Roxanne otrząsnęła się z zamyślenia i omal nie dostała zawału serca.

Pierwszą myślą, jaka pojawiła się w jej głowie, było to, że musi natychmiast wyjść. Nie mogę pozwolić, żeby Archie i Benny go zobaczyli. Są do niego podobni. Jeśli wpadną na siebie, na pewno zorientuje się, że coś jest nie tak!

Roxanne odmówiła ponownego związania się z nim.

Zawstydzona, nalegała: „Skończyłeś? Chodź, idziemy. Nie chcesz, żeby twoja matka chrzestna czekała, prawda?”

Nie czekając na odpowiedź, odciągnęła bagaż.

W połowie rozmowy telefonicznej Lucian usłyszał znajomy głos i odwrócił się.

Kątem oka dostrzegł znajomą postać kobiecą.

Roxanne Jarvis ? Czy to ona? Wróciła?

Lucian natychmiast pobiegł za nią, ale jej postać już zniknęła w tłumie.

Gdy jego spojrzenie stało się mroczne, Lucian był bliski wybuchu wściekłości.

Tak zdecydowanie opuściła kraj i nawet porzuciła dzieciaka. Nie ma mowy, żeby wróciła!

تم النسخ بنجاح!