Rozdział 129
Aleksander POV
Moje ręce instynktownie kierują się w stronę jej talii, powstrzymując ją przed upadkiem, gdyby nogi groziły jej upadkiem. Ale tak się nie dzieje, jest silniejsza, niż jej przyznaję. Już to wiedziałem, nie wiem, dlaczego jestem tak zaskoczony.
„Powiedziała ci?” Jej oczy zrobiły się wielkie, oszołomiona moim wyznaniem.