Rozdział 466: Wyliz to do czysta
Punkt widzenia Olivii:
Siedziałem na kanapie i patrzyłem na tykający zegar.
Aż do wczorajszego przyjęcia urodzinowego Caroline, Edward nie pojawił się w mojej obecności, ani do mnie nie zadzwonił.
Punkt widzenia Olivii:
Siedziałem na kanapie i patrzyłem na tykający zegar.
Aż do wczorajszego przyjęcia urodzinowego Caroline, Edward nie pojawił się w mojej obecności, ani do mnie nie zadzwonił.