Rozdział 454: Współczuję ci
Punkt widzenia Karoliny
Charles patrzył na mnie pustym wzrokiem i nic nie mówił. Denerwowała mnie sama jego obecność: „Caroline, przepraszam za to. Charles jest również moim pacjentem. Jest w pokoju konsultacyjnym obok. Mógł usłyszeć, jak krzyczysz i pomyśleć, że dzieje się coś złego, więc przyszedł zobaczyć, co się dzieje” – wyjaśniła Samantha, stojąc obok mnie.
Spojrzałem na Charlesa badawczym wzrokiem.