Rozdział 98 To jest dopuszczalne
„Edward... moje... dziecko...” Daisy się poddała, zastanawiając się, czy był pod wpływem jakichś narkotyków, czy też co sprawiło, że wytrzymał tak długo.
„To jest do przyjęcia.” Noc wciąż odsłaniała swój odurzający urok. Edward przytulił ją mocno i uśmiechnął się. Rozgarnął opadające jej na twarz włosy i długo pocałował ją w czoło, zanim się zadowolił, po czym poszedł spać.
Światło świtu odsłoniło zasłony nocy. Jasne poranne światło wylewające się zza chmur zwiastowało świeży początek dnia.