Rozdział 215 Czy rzucałeś we mnie cień (część druga)
Był wczesny poranek. Miał wystarczająco dużo czasu, żeby się ogarnąć i zrobić śniadanie. Po śniadaniu Kevin wrócił do sypialni i przebrał się w mundur. Leena wciąż spała. Zostawił jej notatkę na stoliku nocnym i czule pocałował ją w czoło, zanim wyruszył do bazy wojskowej. Droga z jego mieszkania w centrum do bazy wojskowej była dość długa; musiał wyjść wcześnie, żeby się nie spóźnić.
Było prawie południe, kiedy Leena w końcu wstała. Leniwie przetarła oczy i ziewnęła. „Gdzie ja jestem? To nie wygląda jak mój pokój. Kiedy zasnęłam wczoraj w nocy?” Leena zatrzymała się na chwilę, wspomnienia stopniowo wracały do niej; przypomniała sobie, że była w mieszkaniu Kevina. A propos, gdzie był Kevin? Czy spał tu wczoraj w nocy?
Nie pamiętała niczego. Leena podrapała się po głowie i spojrzała na drugą stronę łóżka. Było puste; ale prześcieradło było pogniecione. Zauważyła, że na stoliku nocnym leży notatka i sięgnęła po nią. Pismo Kevina było równie męskie jak jego charakter.