Rozdział 138 Nie masz pojęcia, jak bezwstydny potrafię być
Belinda była w nieszczęściu. Jej ojciec umówił ją na kolejną randkę w ciemno. Jeśli wkrótce nie wyjdzie za mąż, jej ojciec nie odpuści jej tak łatwo.
„Pani Belindo, co lubisz robić dla zabawy?” Jej partner był nią najwyraźniej zauroczony. Nic dziwnego, skoro była wielką pięknością. Ciągle się na nią gapił, jakby próbował to wszystko ogarnąć.
„Idź do pracy, wróć do domu, normalne życie. Nic specjalnego.” Belinda odpowiedziała mu chłodno. To była krótka, oschła odpowiedź. Była znudzona i rozkojarzona, i nie obchodziło jej, czy on o tym wie.