Rozdział 185 Czekając, aż poprosi o pomoc
Po chwili Raegan dostrzegła Mitchela opartego o drzewo i rzucającego jej ukradkowe spojrzenia, gdy schodziła w dół.
Unikając jakiejkolwiek interakcji, Raegan postanowiła zejść niżej i ułożyć się w cieniu, oczekując przybycia Bryce'a.
Południowe słońce przypalało zbocze wzgórza, rozpalając w Raegan pragnienie.