Rozdział 215
„Coś nie tak?” zapytałem.
Pokręcił głową jakby chciał powiedzieć „nie”, ale powiedział: „Przepraszam. Chyba jestem trochę rozkojarzony”.
Wziąłem go za rękę i poprowadziłem do łóżka. „Chodź, usiądź” – powiedziałem. Naprawdę musiałem wstać.