Rozdział 49 - Poppy wraca do domu
Ethan
„Ethan, proszę!” – zawodzi Eve, wciąż skulona na podłodze i szlochając jak aktorka w operze mydlanej.
Gdybym wcześniej była wściekła, moja kłótnia z Jean całkowicie mnie wykończyła. Jej słowa zraniły mnie niesamowicie głęboko, głównie dlatego, że wiem, że były prawdziwe. To wszystko moja wina. Tak, Eve jest ewidentnie niewybaczalnie okrutną, niemal bezduszną kobietą, ale to ja pozwoliłam jej zostać, nawet po tym, jak dowiedziałam się, kim jest. Funkcjonariusze organów ścigania zgodzili się, że tak będzie najlepiej, ale teraz widzę tylko zbyt wyraźnie, że to, co było najlepsze dla ich sprawy, a to, co było najlepsze dla mojego dziecka, to dwie zupełnie różne rzeczy.