Rozdział 18 Tajemnicze zniknięcie relikwii
Po tych słowach odrzucił ją gwałtownie, jakby była bezużytecznym przedmiotem, po czym nagle otworzył drzwi i wyszedł dużymi krokami.
W pokoju Sophia osunęła się na podłogę jak błoto, pot spływał jej po twarzy, ale w ogóle nie czuła gorąca, tylko chłód rozprzestrzeniający się od kręgosłupa po całym ciele. Grace wiedziała wszystko od dawna, ale zachowała spokój i krok po kroku dała się wciągnąć w pułapkę, którą sama starannie zastawiła.
Grace, kiedy ona stała się taka niepojęta?