Rozdział 7
Spowodowało to, że starsze kobiety z rodziny Smithów jeszcze bardziej znienawidziły Sandrę, gdyż uważały ją za obrzydliwą dla nazwiska ich rodziny. Jednocześnie jednak cieszyły się, że opuściła rodzinę, ponieważ w przeciwnym razie zmusiłaby siostry do naśladowania jej postępowania.
Jednak dla starego człowieka, który tak długo był w biznesie, potrafi rozróżnić, pan Jack był bardzo szanujący Sandrę, jakby była jego szefową lub kimś bardzo ważnym dla niego, nie w relacji mężczyzny i kobiety, ale bardziej niż to, czuł, że musi zbadać tę swoją wnuczkę, ponieważ może nie być prosta.
Nie pozwoli, aby w jego rodzinie istniały jakiekolwiek zagrożenia, ale nie powiedział rodzinie o swoich uczuciach, zamiast tego po prostu wyszedł i udał się prosto do swojego gabinetu. W gabinecie stary człowiek nakazał swojej osobistej asystentce zbadanie Sandry Smith, ponieważ czuje, że tej dziewczynie czegoś brakuje, nie jest taka prosta, na jaką wygląda, dzisiaj, gdy go wyzywała, nie bała się go ani nie czuła się źle z powodu wszystkiego, co o niej mówili, i to sprawiło, że zastanawiał się, kim ona jest, czy jest tak głupia, jak sprawia, że cała rodzina wierzy, jeśli tak, to dobrze, ale jeśli nie, to przerażające.