Rozdział 012: On jest taki dobry, że mam ochotę go dręczyć.
Z drugiej strony Jack odesłał Soundy'ego z powrotem na Uniwersytet Fuhua, a sam powrócił do „Miasta Światła”.
W pudełku na trzecim piętrze Quincy siedział ze skrzyżowanymi nogami na skórzanej sofie pośrodku, a na jego twarzy gościł figlarny uśmiech.
„Heroiczny czyn Jacka, polegający na rozbiciu trzech butelek Remy Martin w złości za ukochaną, jest naprawdęświeży”.