Download App

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 1
  2. Rozdział 2
  3. Rozdział 3
  4. Rozdział 4
  5. Rozdział 5
  6. Rozdział 6
  7. Rozdział 7
  8. Rozdział 8
  9. Rozdział 9
  10. Rozdział 10

Rozdział 4

Jego pytanie uciszyło Serafinę.

Czy rodzinie Riviere brakowało pieniędzy? Odpowiedź brzmiała: nie. Nawet jeśli Riviere nie zrobią nic do końca życia, pieniądze, które mają, wystarczą im na kilka żyć.

Ponadto rodzina Riviere była obecnie w szczytowym momencie. Byli rodziną, którą podziwiały trzy inne prestiżowe rodziny.

Krążyły pogłoski, że bransoletka na nadgarstku Constance była warta dziesiątki milionów.

Dlatego Lucien zupełnie nie był zainteresowany ekstrawaganckim prezentem, o którym mówiła Seraphina.

W tym momencie Seraphina zaczęła żałować, że zawarła umowę z tym mężczyzną.

Wszystko, czego potrzebowałem, to znieść upokorzenie; dlaczego próbowałem ratować sytuację? Wygląda na to, że ten człowiek nie zostanie łatwo odrzucony.

„ Pani Seraphino, dlaczego pani nie mówi?” zapytał mężczyzna, który odebrał Seraphinie mowę. Był naprawdę przebiegły.

Mimo to Seraphina zachowała spokój i zapytała: „Panie Riviere, jaki prezent chciałby pan dostać?”

„ Czy dasz mi wszystko, czego chcę?” Lucien czuł, że sprawy stają się coraz ciekawsze.

„Nie mogę tego powiedzieć, ale byłabym skłonna spróbować spełnić twoje życzenia, jeśli jest to w moim zasięgu”, odpowiedziała Seraphina wprost, nie chcąc marnować na niego więcej swojego oddechu.

„ Myślę, że... czego mi teraz brakuje, to... żony.”

W chwili, gdy te słowa opuściły jego usta, Seraphina zesztywniała. W jej głowie zaczęły dzwonić dzwonki alarmowe, ostrzegające ją, że coś złowieszczego miało się wydarzyć.

Nic dziwnego, że Lucien dodał: „W tym roku mam dwadzieścia siedem lat, ale nigdy nie było żadnych wieści o mojej dziewczynie. Ludzie spekulowali na temat mojej seksualności, co trochę wpłynęło na moją reputację. Dlatego potrzebuję żony, która ochroni moją reputację i zdyskredytuje te plotki. Ponadto jestem pewien, że wiesz, że synowa rodziny Riviere nie może być kimś o przeciętnej pozycji. Pani Seraphino, pochodzi pani z rodziny Hoult, a nasze rodziny są ze sobą zaprzyjaźnione. Dlatego myślę o tym, jak powinniśmy po prostu pogodzić się z tą sytuacją — pozostając w związku małżeńskim. Czy to dla pani w porządku, pani Seraphino?”

To, co rozdrażniło Serafinę, to ostatnie zdanie jego wypowiedzi – wyraźnie ją naśladował.

Wiedziała, że robił to celowo, ale nie mogła nic z tym zrobić, bo była mu winna przysługę.

Serafina westchnęła i odpowiedziała: „Najszczersze podziękowania za dobre wrażenie, jakie o mnie zrobiłaś, ale nie mam tyle szczęścia ani predyspozycji, aby zostać synową rodziny Riviere, więc po prostu o tym zapomnijmy”.

„ Jeśli powiem, że masz takie możliwości, to je masz” – upierał się mężczyzna.

„ Panie Riviere, jest pan znakomitym młodzieńcem. Czy nie ma pan długiej kolejki kobiet czekających na zostanie pańską żoną? Rodzina Hoult nie jest jedyną znamienitą rodziną w mieście, która ma córki. Dlaczego stawia mnie pan w trudnej sytuacji?”

Młoda kobieta podkreśliła nawet ostatnie zdanie. Było oczywiste, że nie zgadzała się z prośbą Luciena.

Jednak Lucien nie tylko się nie zdenerwował, ale nawet wybuchnął śmiechem. „Pani Seraphino, czy planuje pani spalić za sobą mosty?”

„ Nie odważyłbym się.”

„ Powiedziałaś, że stawiam cię w trudnej sytuacji, ale czy brałaś pod uwagę moje uczucia, kiedy wcześniej stawiałaś mnie w trudnej sytuacji na weselu?” Lucien uniósł brew.

Słysząc go, Seraphina znów nie mogła znaleźć słów.

Dobrze. To był mój błąd. Naprawdę nie powinnam była wskazywać na przypadkowego mężczyznę. W pierwszym rzędzie było tak wiele osób. Dlaczego musiałam wskazywać na najtrudniejszą osobę?

Seraphina wiedziała, jaki status miał Lucien.

Jednak nigdy nie była tak ambitna jak pozostali i nie była zainteresowana podlizywaniem się komuś ważnemu.

To byłoby zapraszanie kłopotów do jej życia.

Mimo wszystko wyglądało na to, że nie jest w stanie się go teraz pozbyć.

Biorąc głęboki oddech, Seraphina zamknęła oczy. „Więc, Lucien, czego chcesz?”

Wspomnienie jego imienia ujawniło jej prawdziwą naturę. Nie była towarzyską damą o kruchym sercu; była raczej jak bezdomny kot, który wiedział, jak ukryć pazury.

تم النسخ بنجاح!