Rozdział 44 Ten drań CEO
W ciągu kilku chwil oboje zbliżyli się do siebie, a odległość między nimi stopniowo malała.
W swoim pijackim odrętwieniu Eliana otworzyła zamglone oczy i zobaczyła cienie czające się wokół jej niewyraźnego pola widzenia. Pomimo jej zamglenia, jedna rzecz pozostała jasna: jasne, żywe spojrzenie pojedynczego mężczyzny, świecące jak błogosławione światło w pełzającej ciemności.
Jego spojrzenie, tak głębokie i bezdenne...