Rozdział 327
Ona nie jest typem, który płacze... to mówi wystarczająco głośno, mówi cicho Zade, odchylając się do tyłu i zerkając na otwarte drzwi. „Zabierzmy ją z powrotem do domu”.
Kiwam głową, po raz pierwszy zgadzając się z nim, a on gestem nakazuje moim ludziom zamknąć drzwi. Spoglądają na mnie, a ja kiwam głową na znak aprobaty.
„Do pierwotnego celu.”