Rozdział 187 Nie mogę zaakceptować, że cię stracę
„Cóż...” Wyglądało na to, że pielęgniarka nie spodziewała się, że zadam to pytanie. Więc szybko powiedziała: „Nie mam przy sobie lustra. A teraz jesteś na wczesnym etapie leczenia. Po pewnym czasie wykonasz przeszczep płata skóry. I wtedy będziesz wyleczony”.
Im więcej to mówiła, tym bardziej zdawałem sobie sprawę, że moja twarz stała się teraz całkiem „straszna”.
Zanim zdążyła nałożyć mi maść na twarz, delikatnie dotknąłem jej dłońmi.