Rozdział 41
Punkt widzenia Bailey'a Kochanie. Kochanie..... Kochanie?
To słowo zadźwięczało mi w uszach, gdy zerkałam na jego plecy, gdy zniknął w szatni. Zanim to zrobił, odwrócił się do mnie i uśmiechnął.
Ten uśmiech, błysk szczęścia w jego oczach. Moje serce przyspieszyło bicie.