Rozdział 69 Niewłaściwa osoba
Marco wyłonił się z tłumu i rzucił Marinie lodowate spojrzenie.
Krew w żyłach Mariny zamarła, gdy go zauważyła.
Zacisnęła zęby i przełknęła przekleństwo, które miała na końcu języka. Zmusiła się do uprzejmego wyrazu twarzy i niechętnie powiedziała: „Przepraszam”.