Rozdział 534 Mistrz kłamstwa
Gdy Loraine podniosła słuchawkę, rozległ się zaniepokojony głos Rowana. „Lorrie, jest tak późno. Czemu jeszcze nie wróciłaś do domu? Mam po ciebie przyjechać?”
„Nie ma potrzeby, wujku Rowan. Niedługo wrócę do domu”.
Korytarz szpitalny był pusty, echo jej głosu wyraźnie odróżniało się od odgłosów cmentarza na wolnym powietrzu.