Rozdział 569
Hila
Była na niego przygotowana, ale jej koncentracja zachwiała się na ułamek sekundy, gdy mężczyzna przed nią wspomniał o Piersie. Teraz wydała z siebie niski syczący dźwięk, gdy zręcznie ominęła szarżującego terrorystę, a on zatrzymał się gwałtownie, machając rękami.
Teraz się uśmiechnęła, zimnym, pewnym siebie uśmiechem zabójczyni, a on poczuł, jak jego wnętrzności się zaciskają, gdy zobaczył wyraz jej twarzy. Mężczyzna zaczerwienił się ze złości i znów rzucił się na nią, ale wtedy Hila go zaatakowała.