Rozdział 264
„Po tym, jak je zaatakowaliśmy, masz na myśli...” Skinął głową i westchnął, patrząc na swoje obandażowane ramię.
„Nie obwiniam cię, mam na myśli, że nawet ja widziałem wiadomości. To, co jego łaska ci zrobiła, cóż, nie poradziłbym sobie tak dobrze, jak ty”. Więc wiedział, kim był, może dlatego wybrał, żeby zostać zranionym zamiast mnie. Dla dobra królów, żeby nie stracić swojej cennej partnerki.
„Wiedziałeś, kiedy mnie pierwszy raz zobaczyłeś, wiedziałeś kim jestem, dlatego myślałeś, że cię zastrzelę?” Zawahał się na sekundę, po czym skinął głową na znak zgody.