Rozdział 920 Niekwalifikowana żona
„Grzeczny chłopiec, mów do mnie Tato!” powiedział Ryan.
Mała twarz Raymonda zrobiła się czerwona. Wpatrywał się w Ryana jak przestraszony jeż, z włosami na całym ciele jeżącymi się na jeża. „Chciałbyś! Nadal ci nie wybaczyłem!”
„Och…” Ryan przeciągnął. „Naprawdę?”