Rozdział 245 Nie będę pechem dla mojego męża, lecz sprowadzę na niego bogactwo.
W poprzednim życiu nie kontaktowała się ze swoimi przyjaciółmi, odkąd złamała nogę, a jej życie było tylko Kevinem, a Kevin nie spędzał z nią zbyt wiele czasu. Zawsze odmawiał chodzenia z nią na zakupy pod pretekstem pracy, więc tak naprawdę nie spędzała zbyt wiele czasu na zakupach, kolacji ani oglądaniu filmu tak leniwie z przyjaciółmi przez kilka lat.
Chociaż przyjeżdżała do City On, zawsze miała konkretny cel: kupić coś i załatwić sprawę, a tego nie można było uznać za rozrywkę.
„Maggie, chodźmy tam. Jest tam arena bokserska. Co myślisz o boksie przez jakiś czas?” Joyce przechyliła głowę i zapytała.