Rozdział 971
Dwa dni później w budynku Larson Group.
Vivian otworzyła drzwi sali konferencyjnej. Miała długie włosy związane w kucyk, a jej makijaż był perfekcyjnie wykonany. W swoim srebrnoszarym garniturze i skórzanych butach na wysokim obcasie wyglądała bardzo kompetentnie.
„Przepraszam. Nie spóźniłam się, prawda?” Widziała, że Brandon już na nią czekał, gdy weszła, mimo że dotarła tam, jak myślała, 15 minut wcześniej. Nie spodziewała się, że dotrze tam przed nią.