Rozdział 693: Kara trwała
„Ten facet tam… To Garrett, prawda?” Laney zapytała z całkowitym niedowierzaniem.
Poczuła lodowate dreszcze przebiegające po całej skórze. Miała wrażenie, jakby jej krew zamieniła się w lodowatą wodę i płynęła przez całe jej ciało.
Z niezręcznym wyrazem twarzy Janet delikatnie chwyciła ją za nadgarstek i pośpieszyła, by udzielić jej słów pocieszenia. „To musi być jakieś nieporozumienie. Garrett nie może cię zdradzić z inną kobietą”.