Rozdział 654: Tylko para na papierze
Wieczór zapadł w Seacisco. Niebo stało się fioletowe i niebieskie, powoli pokrywając miasto ciemnością, a latarnie uliczne zapalały się jedna po drugiej.
Janet czekała przed salą konferencyjną przez długi czas.
Patrzyła tępo przez okno. Dziwne zachowanie Brandona wcześniej wciąż odtwarzało się w jej umyśle. Nagle ktoś zawołał ją po imieniu z tyłu.