Rozdział 472: Ratunek
Powietrze było gęste od kurzu.
Janet oblizała spierzchnięte usta.
Minęło kilka godzin od zawalenia się sufitu. Wyłączyła telefon komórkowy, aby oszczędzać baterię. Włączała go tylko od czasu do czasu, aby sprawdzić godzinę.
Powietrze było gęste od kurzu.
Janet oblizała spierzchnięte usta.
Minęło kilka godzin od zawalenia się sufitu. Wyłączyła telefon komórkowy, aby oszczędzać baterię. Włączała go tylko od czasu do czasu, aby sprawdzić godzinę.